Historia OSP - STRAŻNIK PAMIĘCI – dh Władysław Górny

 

Kroniki, biografie, okolicznościowe foldery... To wszystko ma na swoim koncie mieszkaniec Rybarzowic Władysław Górny, z wykształcenia inżynier konstruktor, z zamiłowania kronikarz. Pisaniem kronik Władysław Górny pewnie nigdy by się – jak mówi – nie zajął, gdyby nie dwie osoby. Pierwszą z nich był profesor Franciszek Kubica, także rybarzowiczanin, dobry przyjaciel, który po napisaniu „Historii Rybarzowic” w latach 60-tych, zaczął mnie namawiać do kontynuowania rozpoczętego przez niego dzieła – wspomina kronikarz. Drugą osobą był ksiądz Czesław Adamaszek. Kiedy został proboszczem w Rybarzowicach, chciał dowiedzieć się czegoś więcej na temat wsi. O mnie usłyszał od mojego syna Stanisława, którego uczył katechezy. Podczas spotkania, do jakiego doszło, ksiądz Adamaszek poprosił mnie o krótkie opowiadanie na temat Rybarzowic. Gdy mnie wysłuchał, wpadła mu do głowy myśl, bym to co wiem, przelał na papier. Było to w listopadzie 1978 roku. Władysław Górny posłuchał proboszcza. W 1985 roku ukończył I tom Kroniki Parafialnej. Po jej przeczytaniu ksiądz Adamaszek poprosił kronikarza o to, aby ten pisał kronikę dopóki on będzie proboszczem. Mimo że ksiądz zmarł w 2001 roku, Władysław Górny nadal pisze parafialną kronikę zawierającą informacje o przemianach w kościele parafialnym i wszystkich uroczystościach, które się w nim odbywają i właśnie kończy VIII tom. Nie jest to jednak jedyne dzieło, jakim może pochwalić się kronikarz.

Gdy pod koniec 1999 roku, Ochotnicza Straż Pożarna w Rybarzowicach rozpoczęła przygotowania do jubileuszu 100-lecia istnienia, organizatorzy poprosili Władysława Górnego – od lat związanego ze strażą, aby spisał historię jednostki. Nie odmówił. Uzupełnił I tom kroniki strażackiej, autorstwa Michała Świerczka (również pochodzącego z Rybarzowic) i jest w trakcie pisania V tomu. Z kronik tych możemy dowiedzieć się nie tylko o zmianach w tej organizacji ,ale również o wszystkich dokonaniach miejscowych strażaków. Wyczytać możemy zarówno o groźnych pożarach jak i o zimowej akcji ratowania małego kotka, który przymarzł do gałęzi. Dzięki strażakom zwierzątko przeżyło i do dziś łapie myszy w pobliskim zakładzie produkcyjnym.

Jeszcze inny początek miało dzieło „Działalność kulturalno-oświatowa w Rybarzowicach”. Pretekstem do jego powstania był jubileusz 40-lecia działalności Zespołu Regionalnego Pieśni i Tańca „Rybarzowice”. Praca ta obejmuje okres od końca XIX wieku do chwili powstania zespołu, czyli lat 60-tych. Zawarte są w niej informacje na temat działalności organizacji kulturalno-oświatowych, które prosperowały w minionym okresie.

Oprócz wielotomowych dzieł, Władysław Górny pisze również biografie znanych ludzi pochodzących z Rybarzowic. Wśród nich znajdują się księża (np. ksiądz dr Alojzy Cader), nauczyciele, działacze społeczni i kulturalni. Jak mówi kronikarz, tworzy je po to, aby pamięć o tych osobach nie zaginęła. Informacje do biografii pan Władysław czerpie z opowiadań innych, wycinków gazetowych, a także własnego doświadczenia, bo większość ludzi, o których pisze, znał. Oprócz kronik, wraz z członkami Komisji Historycznej powołanej przy OSP w Rybarzowicach, pisze książkę o rozwoju działalności gospodarczej w Rybarzowicach na przestrzeni lat. Poza tym jest członkiem Komisji Historycznej działającej przy Zarządzie Powiatowym Ochotniczych Straży Pożarnych w Bielsku-Białej. Jej członkowie napisali monografię Ochotniczych Straży Pożarnych powiatu bielskiego ukazującą rozwój pożarnictwa, która ma niebawem ukazać się drukiem, a także przygotowują się do I Powiatowego Zjazdu Kronikarzy, który planowany jest na połowę października właśnie w Rybarzowicach.

Władysław Górny w 2004 roku był nominowany do nagrody starosty bielskiego im. Józefa Londzina. Wyróżnienie to otrzymuje osoba, która jest lokalnym autorytetem, działaczem społecznym lub dba o utrwalenie pamięci przeszłości swojej małej ojczyzny. Kronikarz wszystkie swoje dzieła napisał i pisze ręcznie. Niejeden mógłby pozazdrościć mu nie tylko starannej kaligrafii, ale również doskonałej, mimo sędziwego wieku, pamięci. W dalszym ciągu poszukuje archiwalnych zapisków, co jednak nie przeszkadza mu w codziennych kontaktach z rodziną,a w szczególności z wnuczętami. Podczas rozmów z nimi zawsze wtrąci ciekawą, historyczną opowiastkę.

Natalia Górna